Lifestyle , Zdrowie

"Życie less waste nie jest trudne" - rozmowa z proekologiczną Inflencerką Kasią Kwaśny (@zielonasrokaidzieci)

Jak żyć bardziej eko? O niemarnowaniu jedzenia, wielorazowości i sposobach na less waste w pielęgnacji skóry i makijażu rozmawiamy z Kasią Kwaśny - proekologiczną Influencerką znaną w mediach społecznościowych jako Zielona Sroka.

Hej Kasiu, opowiedz nam o sobie.
Cześć. Z wykształcenia jestem geologiem. Ten kierunek interesował mnie od zawsze. Od dziecka kolekcjonowałam minerały. Na ostatnich latach studiów postanowiłam zająć się diamentami. Skończyłam kolejne kursy i udało mi się znaleźć wymarzoną pracę. Niestety wraz z powiększeniem się rodziny musiałam z niej zrezygnować. Będąc w domu pomyślałam, że fajnie było by poopowiadać w Internecie o tym, co mnie pasjonuje – czyli o diamentach i biżuterii. Wtedy narodziła się Sroka – bo sroki lubią błyskotki. Jednak szybko zdałam sobie sprawę, że nie bardzo miałam co pokazać. Tak się złożyło, że  czytałam wtedy książkę Bei Johnson „Pokochaj swój dom”. Zrodził się w mojej głowie pomysł na tematykę zero waste. W tamtym momencie to zagadnienie nie było jeszcze tak popularne w social media jak obecnie. Zielona Sroka to sroka na wszystko, co ekologiczne. Tak najlepiej można określić mój profil.

Kasia Kwaśny - proekologiczna Influencerka znana z Instagarma jako @zielonasrokaidzieci

Co Cię skłoniło do zainteresowania się tematem less waste?
Powiedziałam już o książce Bei Johnson. Autorkę można traktować jak prekursorkę tego ruchu. Ale tak naprawdę less waste było ze mną odkąd pamiętam. Bardzo nie lubię marnować jedzenia, od zawsze starałam się kupować rzeczy z drugiej ręki. Wychowałam się w kulturze punk rocka, z którą free weganizm jest silnie powiązany. Można by tak jeszcze wymieniać. W czasie pandemii bardzo przeszkadzała mi ilość plastiku i odpadów, którą w domu produkowaliśmy. Czułam się przytłoczona ilością posiadanych przez naszą rodzinę rzeczy,  np. buteleczek z kosmetykami w łazience. Zaczęłam wydawać wszystko kartonami i szukać zamienników. Można powiedzieć, że minimalizm bardzo przeplata się z zero waste, a zero waste z minimalizmem. Zawsze jednak podkreślam, że w mojej rodzinie nie żyjemy zero waste tylko less waste.


Dlaczego – Twoim zdaniem – warto ograniczać jednorazowe zużycie plastiku?
Plastik jest z nami stosunkowo krótko, ale – ponieważ jest tani w produkcji – występuje praktycznie w każdej sferze  społecznego życia. Niestety wytwarzamy go za dużo. To jedno z tworzyw sztucznych najbardziej degradujące naszą planetę. Niektóre rodzaje plastiku będą rozkładać się przez setki lat, uwalniając przy tym szkodliwe substancje. Już teraz mówi się o dryfujących oceanicznych wyspach plastiku. Nie twierdzę, że plastik jest całkowicie zły. Jednak tam, gdzie używamy go dosłownie przez chwilę (jak np. foliowe zrywki, opakowania z jedzeniem na wynos), można go zastąpić naturalnymi materiałami lub produktami wielorazowymi. To – wbrew pozorom – nie są trudne zmiany.


Od jak dawna prowadzisz swoje kanały w social mediach? Co Cię skłoniło do ich założenia?
W marcu moje konto na Instagramie @zielonasrokaidzieci obchodziło pierwsze urodziny. Oprócz niego, od kilku miesięcy prowadzę również konto na TikToku. Pomysł na social media zrodził się w czasie pandemii. Gdy byliśmy zamknięci w domach, wielu z nas szukało pomysłu dla siebie, by mieć odskocznię od przytłaczającej rzeczywistości. Wśród tych osób byłam też ja.  


Jakimi wskazówkami dzielisz się ze swoimi odbiorcami?
Na moim koncie na Instagramie od początku pisałam o wielorazowości oraz ograniczaniu plastiku. Pokazywałam zmiany w naszym domu. Prezentowałam kolejne plastikowe odpady, które udało mi się pożegnać. Z plastikiem chciałam zerwać całkowicie. Instagram motywował mnie do tych zmian. Bardzo lubię czytać i cały czas dokształcam się w temacie zero waste. Dlatego często pokazuję też ciekawe książki opisujące ekologiczne podejście do życia i konsumpcji.
Mój profil na TikToku – choć to nadal Zielona Sroka – skupia się przede wszystkim na gotowaniu bez resztek. Staram się też pokazywać, jak domowymi sposobami robić chemię domową albo proste kosmetyki pielęgnacyjne. Ta zabawa w chemika trochę przypomina mi czas studiów, ponieważ na geologii jest bardzo dużo chemii.

Oceaniczne wyspy śmieci powodowane jednorazwym użyciem plastiku

Co i jak możemy zrobić by zmniejszyć zużycie jednorazowego plastiku? Od czego zacząć i jak się do tego zabrać?
Na samym początku powiem, że bardzo ubolewam nad tym, że w Polsce nadal produkuje się tyle jednorazowego plastiku. Od ponad roku w Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa UE Single Use Plastik zakazująca użytkowania kilku rodzajów jednorazowego plastiku. Należą do nich: plastikowe słomki, opakowania na dania na wynos, jednorazowe plastikowe kubki do kawy czy plastikowe patyczki do uszu. Niestety Polska nie dostosowała w porę prawa do nowych przepisów UE i ten plastik nadal u nas jest. Ograniczanie plastiku zaczęłabym właśnie od tych rzeczy. Wystarczy kupić własny kubek do kawy, komplet sztućców czy stalową słomkę. Albo zwyczajnie odmawiać (Refuse to jedna z zasad zero waste). Dodałabym jeszcze ograniczenie stosowania foliowych zrywek w sklepach. Niestety dyrektywa – ze względów sanitarnych – nie zabrania ich stosowania. A z takich codziennych zakupów można wrócić nawet z kilkunastoma foliówkami jednorazowego użytku. Zrywki da się łatwo zastąpić wielorazowym woreczkiem z siateczki – są już do kupienia w marketach. Można też uszyć je ze starej firanki – ja właśnie tak zrobiłam.


Czy trudno jest żyć less waste? Jakie są Twoje ulubione sposoby na codzienność bez plastiku?
Nie, to nie jest trudne.  W zasadzie to już dla mnie codzienność i nie zwracam na to uwagi. Wiele ułatwiają różne wielorazowe pomoce, jak woreczki na zakupy czy zestaw własnych naczyń. Gdy zaczynałam było to bardziej skomplikowane. Wielu produktów musiałam szukać na Aliexpress, czy – jak w przypadku woreczków czy woskowijek –zrobić je sama. Mieszkam w małym mieście, w którym nie mamy sklepu z produktami na wagę. W tradycyjnych sklepach spożywczych szukam więc produktów w szkle albo papierze. Raz na jakiś czas robię większe zakupy w którejś z eko drogerii internetowych. Trzeba też pamiętać, żeby odmawiać. Za każdym razem gdy zamawiam coś przez Internet proszę o opakowanie less waste, a w sklepach odmawiam darmowych próbek. Nieco gorzej wygląda to z dziećmi i ich wyborami. Z drugiej strony moja starsza córka jest już dość świadoma i też często rezygnuje z różnych mniej potrzebnych rzeczy.


Jakie są według Ciebie skuteczne sposoby na niemarnowanie jedzenia?
Temat niemarnowania jedzenia jest mi chyba najbliższy. W nim czuję się najlepiej. Dużo gotuję bez resztek – #lesswastekitchen to otwartość na nowe smaki. Jadłyście kiedyś łodygę brokuła albo chipsy z obierek ziemniaków? Jeżeli nie, to koniecznie musicie spróbować. Podstawowymi krokami, by mniej marnować, są zakupy z listą i planowanie posiłków oraz odpowiednie przechowywanie produktów. Przydaje się też trochę kulinarnej kreatywności. Dzięki prostym zasadom, które wprowadziłam, w moim domu praktycznie nie wyrzucamy jedzenia. Po większych zakupach liczy się odpowiednie rozmieszczenie produktów w lodówce i poza nią. Na przykład nie powinno się trzymać ziemniaków z jabłkami. Fajnym trikiem jest też obrócenie pomidorów do góry nogami. Wtedy wolniej dojrzewają. No i trzymam je na parapecie. Parapet to najlepsze miejsce dla pomidorów. Przy tej okazji chciałam też wspomnieć o Jadłodzielnii Mosina. To bardzo mi bliskie miejsce. Oprócz foodsheringu mają wiele super inicjatyw. Często mówię, że Zielona Sroka jest też trochę dzieckiem Jadłodzielni.

Kosmetyki niepakowane w plastik Annabelle Minerals

Jak wygląda pielęgnacja Twojej skóry? Czy wybierasz tylko te kosmetyki, które nie są zapakowane w plastik?
Zawsze sądziłam, że mam skórę bardzo problematyczną. Będąc nastolatką nie miałam kłopotów z  trądzikiem,  za to po studiach pojawił się trądzik różowaty. Był to trudny czas, próbowałam różnych metod w walce ze zmianami i skórą naczynkową. Były antybiotyki, bardzo podrażniające skórę maseczki siarkowe czy wymrażanie ciekłym azotem. A to i tak nie pomagało. Musiałam zrezygnować z wielu potraw, makijażu, opalania się. Poprawa nastąpiła, gdy zaczęłam interesować się produktami naturalnymi. Mydło nagietkowe pomogło mi uporać się z problemem. Od kilku lat trądzik różowaty to dla mnie tylko niemiłe wspomnienie. Jestem jednak ostrożna przy wyborze kosmetyków. Dlatego używam tylko mineralnych produktów do makijażu. Oprócz tego mam sprawdzony krem, serum oraz płyn micelarny. Jestem wierna tym kosmetykom. Wybieram produkty w kostce lub w szkle – plastikowe są wyłącznie dozowniki. Zajęło to sporo czasu, ale udało mi się niemal całkowicie wyrzucić plastik z łazienki.


A co z makijażem? Stosujesz go na co dzień? Ważniejsze jest dla Ciebie opakowanie kosmetyku czy jego skład?
Wspomniałam już o makijażu. Wybieram tylko produkty mineralne ponieważ one nie zapychają porów. Gdzieś w głowie wciąż mam obawy, że trądzik różowaty mógłby wrócić. Jako że  zarówno skład jak i opakowanie są dla mnie bardzo ważne, ciężko mi było to pogodzić. Ogólnie kolorówka w zero waste to temat bardzo trudny. Niektórzy mówią, że najlepiej nie malować się w ogóle. Ale co jeżeli lubimy? Produkty less waste robią się coraz popularniejsze, wiele z nich kupimy już w zwykłej drogerii. Ale trzeba uważać na ściemy. Dlaprzykładu: szminka, która z zewnątrz zapakowana jest w papier, w środku może mieć mieć plastikowe elementy. Ostatnio widzę też modę na paletki cieni w kartoniku. Problem w tym, że kartonik jest zalaminowany folią. Na skład kosmetyków zwracam ogromną uwagę. W szczególności dotyczy to kosmetyków do makijażu. Jako geolog wiem bardzo dużo o minerałach. Dlatego Chciałam uczulić, że często to co się błyszczy, to tak naprawdę brokat czyli kolejny mikroplastik zanieczyszczający naszą planetę.

Dzięki za rozmowę!

Udostępnij

Tagi związane z artykułem

Loading...