Styl „clean girl” właśnie przechodzi metamorfozę – i bardzo nam się to podoba. Zamiast skupiać się wyłącznie na błysku na kościach policzkowych i starannie zaczesanych brwiach, nowa fala clean beauty to coś więcej niż tylko estetyka. To świadome wybory, skład, funkcjonalność i makijaż, który gra z twoją skórą – a nie przeciwko niej.
Slow beauty, czyli mniej, ale lepiej
Trend slow beauty to odpowiedź na przeładowane kosmetyczki, które zamiast ułatwiać poranki, tylko je komplikują. Nowe balmy od Annabelle Minerals – Blush Balm i Sculpt Balm – to ukłon w stronę prostoty, ale nie tej nudnej. Ich kremowa formuła łączy pielęgnację z kolorowym makijażem. Bez efektu maski, za to z efektem: „wow, ale masz skórę”.
Wielozadaniowość w kremowej wersji
Minimalizm w kosmetyczce? Jasne. Ale tylko wtedy, gdy jeden produkt może zrobić wszystko. Balmy od Annabelle Minerals to makijaż 3 w 1: róż, cień i szminka (w przypadku Blush Balm) albo kontur, bronzer i cień (w przypadku Sculpt Balm). Oszczędzasz czas, miejsce i… stres. Wystarczy kilka ruchów palcem i gotowe.
Formuła, która kocha skórę
Kremowa konsystencja balmów oparta jest na naturalnych woskach i olejach, takich jak olej rycynowy, słonecznikowy i migdałowy. Dzięki temu produkty nie tylko świetnie sięrozprowadzają, ale też pielęgnują skórę – zmiękczają, wygładzają i nie zapychają porów. Idealne nawet dla skóry wrażliwej.
Refill? Oczywiście
W nowym wydaniu clean girl chodzi też o odpowiedzialność. Dlatego balmy Annabelle Minerals dostępne są w wersji refill – wymienne wkłady pozwalają zminimalizować odpady. Opakowanie z bambusowej puderniczki możesz uzupełniać dowolnie – zmieniając odcienie zgodnie z nastrojem lub porą roku.
Efekt „nude”, ale z twistem
Nowoczesna clean girl nie chce wyglądać „jakby nie miała makijażu”. Ona chce wyglądać jak najlepsza wersja siebie – wypoczęta, świeża, świetlista. Taki efekt daje kremowy makijaż: miękkie kontury, zdrowy glow i zero przesady. Idealny na co dzień, do biura, na spacer czy kolację z przyjaciółmi.
Jak używać balmów?
Najlepiej… palcami. Ciepło skóry sprawia, że produkty wtapiają się w cerę jak pielęgnacyjny krem koloryzujący. Możesz je także wklepać gąbeczką lub pędzlem – ale bez stresu: nawet w biegu i bez lusterka dasz sobie radę.
Odcienie dla każdej z nas
róż Sugar Bloom – chłodny, przygaszony róż dla Zgaszonego Lata i Chłodnego Lata
róż Soft Petal – pastelowy róż dla Jasnej Wiosny i Jasnego Lata
róż Golden Hour – brzoskwiniowo-karmelowy dla Ciepłej Wiosny i Ciepłej Jesieni
róż Red Velvet – głęboka, winna czerwień dla Zimy i Ciemnej Jesieni
bronzer Truffle – chłodny, jasny brąz do konturowania dla Zgaszonego Lata i Jasnej Zimy
bronzer Toasted – karmelowy beż dla Ciepłej Wiosny i Zgaszonej Jesieni
bronzer Sunkissed – bursztynowy brąz dla Ciepłych typów urody
bronzer Brandy – intensywny, czekoladowy brąz dla Ciemnej Jesieni i Zimy
Podsumowując: clean beauty 2.0
Nowa „czysta dziewczyna” nie potrzebuje 15 kosmetyków, by poczuć się świetnie. Wystarczą dwa – dobrze dobrane, świadomie wyprodukowane, funkcjonalne. Blush Balm i Sculpt Balm to definicja współczesnej clean beauty: lekko, kremowo, wielofunkcyjnie i po swojemu.