Lifestyle

Zmień smutne nawyki i uwolnij się od zmartwień

Wszyscy jesteśmy odrębnymi jednostkami – mamy inną mentalność i podejście do życia. Niestety wielu spośród nas zawsze widzi szklankę do połowy pustą. Dlaczego tak często jesteśmy smutni i czymś zmartwieni? Zazwyczaj sami nie wiemy, co nam spędza sen z powiek. Zaskakującym jest fakt, że znaczna większość naszych zmartwień, to kwestie na które nie mamy absolutnie żadnego wpływu. Zatem kluczowym elementem w przestawieniu naszego umysłu i przekierowaniu go na zdrowe myślenie, jest zerwanie z nałogiem ciągłego zamartwiania się. To ciężka praca, ale nie niemożliwa do wykonania. Największym plusem jest to, że wszystko zależy tylko od Ciebie. Zatem do dzieła – przestaw się na pozytywne myślenie.

Skup się na tym, co kontrolujesz

Zmartwienia kreują negatywną energię, która ogarnia całe ciało i umysł. Stres z kolei wysysa z Ciebie wszystkie siły. Kiedy się denerwujesz, Twój organizm bardzo boleśnie to odczuwa, a przecież Twoje zdrowie jest najważniejsze i sama najlepiej powinnaś o nie dbać. Każdego dnia staraj się ćwiczyć jedną rzecz: całą energię, jaką chciałaś poświęcić na coś, co jest poza Twoim zasięgiem, przelej na sprawy, na które masz wpływ. Zacznij się skupiać tylko na takich kwestiach i kontrolować je. Zobaczysz, że wysiłek, który wkładałaś do tej pory w rozwiązanie niezależnych od Ciebie problemów, zacznie owocować, kiedy tylko włożysz go w sprawy, które są w Twoich rękach. Pewien angielski antropolog powiedział, że dzień zmartwień jest bardziej wyczerpujący niż tydzień pracy. Nie sposób się z tym nie zgodzić. Zamiast tracić czas, postaw na relaks i zainwestuj w swoje dobre samopoczucie. Weź długą kąpiel z dodatkiem olejków, puść ulubioną płytę lub poczytaj. Myśl o tym co pozytywne, co kontrolujesz.

Małe kroki, duża zmiana

Jesteś w stanie osiągnąć absolutnie wszystko, jeśli swój cel podzielisz na małe części. Niestety często nasza niecierpliwość prowadzi do tego, że się poddajemy, bo efekty nie są widoczne tak szybko, jakbyśmy tego chcieli. Czasem w ogóle nie wierzymy, że możemy osiągnąć coś wielkiego. Uwierz jednak, że osiągniesz wszystko czego pragniesz, ale nie wszystko w jednym czasie. Wyznaczając małe cele i patrząc jak je osiągasz, będziesz dużo bardziej zmobilizowana do pracy. Zatem nie zawieszaj poprzeczki od razu bardzo wysoko. Podnoś ją każdego dnia i sukcesywnie pracuj, aby ją przeskakiwać. Małymi krokami do dużej zmiany na lepsze.

Young woman practicing morning meditation in nature at the beach

Zamiana słówek

To również dobre ćwiczenie, dzięki któremu przestaniesz umniejszać swoim umiejętnościom i dołować samą siebie. Zabawa polega na zamianie słówek. Słowo „ale” zastąp „i”, słowo „muszę” zamień na „mogę”. Stosując „ale” szukasz wymówek, licząc, że znajdzie się ktoś, kto wybawi Cię od problemu. Masz prawo czegoś nie umieć, to nie jest powód do załamania się! Stwierdzenie faktu i postawienie sprawy jasno, jest pierwszym krokiem do osiągnięcia sukcesu. Podobnie jest ze słowem „muszę”. Jeśli coś musisz zrobić, to jest to raczej z przymusu i nie sprawia Ci radości. Natomiast jeśli możesz coś zrobić, brzmi to dużo bardziej optymistycznie. Nie musisz iść do pracy – możesz do niej iść. Nie musisz iść na zakupy – możesz to zrobić. Pomyśl, jak wiele osób nie ma tego komfortu. Jesteś prawdziwą szczęściarą, uwierz w to! Spróbuj tak zamieniać słowa, naprawdę warto.

Twoje szczęście jest tylko w Twoich rękach i nikt inny, bez Twojego przyzwolenia, nie może Ci go odebrać. Choć czasem bardzo ciężko być optymistką, to naprawdę warto założyć różowe okulary i tak iść przed świat. Małymi krokami, byle do celu. Jeśli potrzebujesz dodatkowej motywacji sięgnij po książkę Reginy Brett „Bóg nigdy nie mruga” lub zapoznaj się z mobilizującymi wykładami Jacka Walkiewicza, czy też motywującymi artykułami Mateusza Grzesiaka.

Udostępnij

Tagi związane z artykułem

Loading...